Marność
Marność
Mam w mojej duszy skrawek nieba
I w sercu swoim mam co ptrzeba
Więcej nie wyznam gdzie bywam
Nad miłość którą w sobie skrywa
Potykam się o próg mego życia
Nawet gdy upadnę wszystko mnie zachwyca
Słońce przeganiąjace księżyc z nieba
Kiedy dzień wstaje i jasności potrzeba
Deszcz łzami roszący szyby w oknach
Wiatr osuszajacy cichość gdy jest mokro
Szczekanie psów w noc głęboką
I użalanie się nad zranioną stopką
Żyję chwilą radością nawet smutkiem
Kosztuję życie delektuję się jak
jabłuszkiem
Cała reszta do niczego mi nie potrzebna
Bo to jest marność ulotna i zwiewna
****************************
Teresa Oskroba "Saba 1946" 12.06. 2019r.
Komentarze (4)
Niech to będzie przejściowa bylejakość.
Pozdrawiam
Ten "skrawek nieba" trzymaj jak skarb
Pozdrawiam serdecznie :)
masz słuszność - delektować się trzeba każdą chwilką.
Jasne jak słońce i moim zdaniem masz rację. Wkradła
się tu literówka =
mam co ptrzeba = potrzeba.