Marnotrawne dziecie...
Zapłakana mina, rozlana krew,
To jest mój młodzieńczy, młodzieńczy
jęk,
Zadźgana ręka, splamiona twarz,
Tego co chcialeś na mej mordzie masz.
Jestem dla Ciebie nikim,
Zerem, psem, śmieciem,
Jestem dla Ciebie,
Marnotrawnym dzieciem,
Sens, on już nie istenieje,
Teraz sie z mego życia śmieje,
Jaki byłem głupi, żałosny,
Chamski, wulgarny i zazdrosny,
Co z tego, ja chociaż jestem,
Jestem, byłem i będe sobą,
A nie jak ty,
Na czyichś ryjach ozdobą,
Każdy ma gdzieś moje uczucia, moje
zdanie,
Każdy zrobiłby mojej duszy pranie,
Zabił by mnie bezlitośnie słowami,
Rzucanymi w twarz niczym kamieniami.
Komentarze (1)
Skądś znam te emocje, bez kitu..