Marny żywot krasnoludków...
Mój mały, biedny krasnoludku
skąd w Tobie tyle dzisiaj smutku ?
Wcisnąłeś się tutaj pod krzaczek
i wielkimi łzami sobie płaczesz...
- Płaczę bo krasnali już żywot skończony
!
Dzieci wolą Bionicle i pokemony !
A jak już dorwą jakiegoś krasnala
to zaraz brodę chcą mu podpalać !
I ci sadyści wyrywają nam nóżki !
I kopią nas w głowy, i kopią w brzuszki
!
A nawet czasem topią w kałuży !
Mam tego dosyć ! Ja chcę być duży !
I teraz widzisz czemu ja biedny
bo ród krasnali już niepotrzebny...
-Co Ty krasnalu mi tutaj pleciesz ?!
Są przecież i grzeczne dzieci na świecie
!
Ja chyba muszę Ci życie odmienić,
wskakuj mi zaraz tu do kieszeni !
Są takie dzieci co boją się zasnąć
bo pijak ojciec może je trzasnąć...
Są dzieci, których nikt nie przytula,
do snu nie głaszcze, w płaczu nie utula
...
I nikt nie kocha i nikt nie chwali...
Jest masa roboty dla Was krasnali !
Niektóre dzieci oddały by wszystko
by takiego skrzata mieć zawsze blisko...
A wy małe pustaki przez połowę życia
szukaliście roboty na bogatych dzielnicach
?...
I nie odkryliście prawdy najszczerszej:
tam gdzie dużo pieniędzy-
lodowate jest serce....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.