Marsz Dąbrowskiego... - i...
Pełen tytuł:
"Marsz Dąbrowskiego... - i (kupa...)
smieci"
Giovanni Morradi: Just For You ( w
którejkolwiek jesteś)
https://www.youtube.com/watch?v=vV_b2HGRlF8
Marsz! - marsz! (- dąbrowski)
Grodzą mnie... - tłumy marwych ludzi.
Brudzą mnie... - maski, makijaże.
Jak wyjść? - sensownie - z tej podróży?
Na dywaniku... - k.upa!
(- ludzi!..)
w maseczkach... - z flesza
(a w każdej... - kupa bambotwarzy!
- w blasku błyskawic - i czerwonej...)
kobieta - rewolucją.
W kałmużnych maskach – płetwonurki.
Jak (– w tej kałuży...) - szukać brata?
i siosty mojej, żony, syna.
Miłości szukam... (- tej jedynej)
(- bom... - ja - podobno już
"skretyniał!..." - w dniu
- "podwodnego" narodzenia.)
Szkoda! (- Wigilia!..) - przeminęła...
odeszła... - w covid! (- ZA
BURMISTRZA...)
Karpia – kroimy – od niechcenia
a milczek – milczy. - Cóż zostało? -
nam...
PANDEMIA:
Klika niedojedzonych ości...
- krzesło... na ktorym – nikt i
nigdy...
(bo nie usiądzie) – nie zagości
tak w życiu - jak i w dniu Wigilii.
Tylko miłości mi potrzeba.
Chryste! - Ty zechcij zstąpić z Nieba!
Maryjo! - żywcem... (- Tyś jest
Święta...)
- zstąpij!
(- w zwierzęta.) - Daj nam twarze!..
(a będzisz...- w każdej!.. - w każdej...
- "wzięta")
(codziennym gwałtem(!..)) - bez
obrażeń...
Covid? - nie widać: ktoś umiera...
(może na hifa, syfilisa)
może na przerost – "ja" - i marzeń...
Marsz! - marsz! (- dąbrowski)
- w tu – i teraz
Ja – proszę Was! (- zstąpijcie!) -
dzisiaj...
i umieramy - wciąż
samotnie
w tym społeczeństwie....
(- jest... - rzekomo)
w gorączce kładąc makijaże
"bo może przyjdzie..." - do twej maski.
Bez maski? - strach! (żeś...
- śmieszny) – straszny!.. (- Homo!..)
- zostaję – z przyjaciółką - Ścianą
z cegły lub dykty.
- z Malowaną.
(I znowu miło...)
tylko za oknem
brak mi kropli...
- i sopli
znowu – gdzie te śniegi?
czegoś brakuje wsród entropii...
Rodziny, Żony – i Niedzieli
i – chleba!
(który... - mógłbym - dzielić...)
08. 02. 2021 r.
Komentarze (12)
Michale! - spiesznie wyjśnim: - Hymn - to mazurek,
ale w wierszu - jest marsz. dlatego i kupa i śmieci -
nikogo z polskosci nie wykluczają. =ale jezeli kto -
wwtymprzedmiocie nadmiernie wsydliwy - bo bywały akie
osoby publicne- to chyba jego problemy osobiste =
zodniesieniem do problemow osobowościowych.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wiersz mi się podoba (już się nauczyłem Twojego
stylu). Natomiast mam zastrzeżenie do tytułu. Hymn
Polski to Mazurek, a nie Marsz Dąbrowskiego
(spróbowałbyś maszerować na 3!).
Jak Ty to robisz Wiktorze, że Twój na pozór chaotyczny
tekst, szczególnie w zapisie, czyta się jednym tchem.
Jesteś niepowtarzalny. Chyba nikt nie potrafiłby Cię
podrobić. Tytuł już wskazuje na niebanalny tekst.
Pozdrawiam :)
buźka !!
Marto! - dzieki! - to były literówki. - ja niestety -
niemalze nie zauważam takich rzeczy.- nie potrafię. -
a - to bywa bardzo ważne...
Pozdrawiam serdecznie - Poetko! - "Hipisiaro???" -
serdecznosci:)
Wiktorze ! Dobrze, że nie wierzysz !!, nie wierz !, bo
to brednie :)
Aleś melodyję walnął do tego 'mazurka'! Ładna
taka...różana...a tu targa i szamocze w wierszu,
wybrzusza - się - rękami i nogami - krzyk - samotność.
Bez maski, maskę rozrywa...
Czy liter nie pozjadałeś - gdzieś - na początku -
biegnąc w wierszu ? przed siebie, wyrażając ? A może
tak ma być: 'czewoności' - bo 'czerwoności' byłoby
banalnie...'maseczach'...to też zbyt, zbyt...Zbyt
zdurnieliśmy i masecz(k)ujemy się przed światem -
ptakami? drzewami? rzeką? na odludziu, na mrozie minus
10 czy więcej (widziałam takich opętanych wolą
przetrwania - istnienia ? cholera wie.. -nad Odrą
:(().
Pozdrawiam cię w entropii pozostając (wsód ? ok. niech
będzie). Czuję tę entropię, jako bliską sobie funkcję.
Za bardzo.
czasem to los, a czasem konsekwencje, że zostajemy
sami.
Wiktorze,
zgadzam się z przesłaniem,
serdeczności
Smutny ten oddźwięk, dopóki ludzie nie będą stanowili
JEDNOŚCI, nic się nie zmieni... Jeszcze za mało upadli
na kolana. Trują ludzi z każdej strony a prawo tak
ustawione, że trudno dociec winnych, bo rozłożona na
wielu. Ja bym WYRZUCIŁA WSZYSTKICH, którzy od 30 lat
rozkładają Polskę. :(
Pozdrawiam Wiktorze i masz Racją.
Wiktorze,
Brawo, Brawo i jeszcze raz... !
Po Twojemu... tak dosadnie!
Lubie, choc jestesmy na dnie!
A co, czy sie nizej nie da?
nie, bo pod dnem gorsza bieda).
Swietny pomysl, tytul!
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za zyczenia :)
Zazdroszczę... - I mówię nie z przekąsem - i chyba
wdobrym znaczeniu.
trudno o podnie definicji mądrosci.
definicji inteligencji tworzono wiele. - Ja - "ukułem"
taką: inteligencja to umiejętnosc dysponowania
(gospodarowania) zasobami. - pozatą definicją
pozostawiam celgospodarowaniazasobem - bo określenie
celu - musimy określac z uzywaniem wartoścci. - i tu
zaczyna się spor o definicję mądrosci.
serdecznie pozdrawiam Waldku:)
Wiersz bardzo fajny ... ja jednak mam pecha święta
spędziłem z rodzina w Czechach tam z córką żony
morsowałem i w drugi dzień świąt dp Polski
przyjechałem nawet o PANDEMI nie pomyślałem ...żyję
jak trzeba ...nie brakuje mi chleba ...na nic nie
narzekam i na wiosnę szczęśliwy czekam ...