marsz pokolenia (sztuka...
ze niby jestem taki silny?
kowal Nietzschego?
widzę jak każdego dnia rodzą sie
pokraki,
niepełnosprawni artyści,
szare pozbawione osobowości gwiazdy.
Przyzwalam na to,
z litością słucham jak manifestują,
z uśmiechem podaje dlon,
wiem jednak,
ze właśnie oni dziś wypaczają sztukę!
proszą o słowa tolerancji dla nich
samych,
dla ich wypocin,
albo o pogardy krople,
ale z umiarem
ze niby jam taki silny?
bo widzę różnice pomiędzy jutrem a nic nie
wartym dniem dzisiejszym?
bo widzę ,ze to powielanie już dawno
straciło sens?
nie, nie,
jestem slaby, bo nie mam sumienia
powiedzieć wam,
ze to co tworzycie to nie warty słowa
chlam,
w którym moja odrębność tonie,
i nigdy nie przetrwa w oceanie całej tej
żenady....
dla wszystkich poetów którzy piszą dziennie po setki wierszy, którzy nadużywają słowa kocham, dla wszystkich tych , którzy piszą dla zabawy, bo mają ochotę, a także tych co to dbają o stylistyczne szczegóły, artystów i błaznów....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.