Marsz weselny /brzozy/
Z jednego korzenia pniem grubym
splecione
wspięły się ku niebu sobą zachwycone
jedna bardziej gibka, druga silna wyższa
obie piękne brzozy dama i mężczyzna.
Konary odgięły lekko w inną stronę
ale czułym węzłem na zawsze złączone
z chórem śpiewu ptaków w szumiących
koronach
tworzą zgrany duet w marszu Mendelssohna.
Komentarze (18)
"Konary odgięły lekko w inną stronę
ale czułym węzłem na zawsze złączone"
komu jeszcze przypomina się legenda o Tristianie i
Izoldzie? co za nawiązanie :)
brzoza-mężczyzna? skoro tak widzisz, niech brzmi marsz
Brzozy pochylone do siebie wyznają sobie szelestem
lisci magiczne zaklecia które tylko las poznał i
zatrzymałw swojej zielonej ciszy...wiec i ja
.....ciiiii...brawo za klimat wiersza....
Po prostu i zwyczajnie ładne.
Widzę że też jesteś miłośniczką przyrody,gdyż pięknie
opisujesz dwie obok rosnące brzozy,a do tego masz
dobrą wyobraźnię i skojarzenie z marszem Mendelssohna
dodaje smaku weselnego..powodzenia
Piękny widok takowy mam za oknem...
Pięknie zobrazowana para... jak dwoje ludzi...
pozdrawiam :)
Nieraz widziałam takie splątane drzewa-obrazowo:)
brzozy to moje ukochane drzewa, ładnie je opisałaś.../
też mi się wydaje że " spolone" dziwnie brzmi,chyba
raczej "spojone"
Wiersz niczym dla mnie ja niebawem też pójdę w rytm
mendelsona.
Do bomi.Przecinek poszedł precz.Brzozy stoją sobie
społem,zespolone, spolone, myślałam nad
spojone/spoina/ ale kojarzyło mi się z pijanymi
/chyba, że szczęściem/
cudowne! taka miłość...piękny wiersz. pozdrawiam
...brzozy dobrze się w swoim towarzystwie czują,bo
dobrą energią emanują...
Bardzo ładny wiersz.Pozdrawiam.
pomysłowe ... brzozy jako symbol dwojga zakochanych
("spolone" - nie wiem czy to od "zespolonych", ja bym
powiedziała "spojone", czyli złączone i wywaliła ten
zawieruszony przecinek, skoro bez interpunkcji :)