Martwe oczy przyszłości nie widzą
Siedzi w okopie
kompania cała
Każdy oddaje krew
Maszynie totalnego zniszczenia
Wychylają się od czasu do czasu
By spojrzeć na śmierci żniwa
Bez mocy już te ciała
Śmiertelność przegrała
Ludzka zawiść znów pokazała
Bez przyszłości na lepsze jutro
Strzelają dalej
Werble w oddali
To wroga hymn do boju
Kapitan krzyczy:
Do broni przyjaciele
To ostatnie nasze zbawienie"
Wróg biegnie przed nimi
Spust tak twardy dziś jest
Strzał za strzałem
Słychać ognia głos
Kilku z nich padło
Widok okropnej śmierci to wojny brzask
Widząc tylko martwe oczy
Które przyszłości nie widzą
Wrócimy jutro do domu...
Czas to pokaże...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.