Martwe wodospady łez
Wzmocnię moje ramiona nadzieja.
by nie okazały słabości gdy nasze marzenia
się spotkają
gdy zapomnisz smak ostatniej kropli
wina
wypitej w samotności
Boję się martwych wodospadów Twoich łez
Zamieszkujących moje sumienie
Gdzie w zwykłej codzienności zatracamy się
w pogoni za własnym "JA"
W Twoich oczach widzę wiarę która wznosi
nas ku niebu
W skrzydłach ptaków w kroplach deszczu
odkrywam sens życia
Życia jako miłości i odkupienia za
grzechy.
Komentarze (7)
Jest w nim wiara, a to wystarczy:)
Witam ponownie.Mówiąc o wrażliwości i guście nie
miałem na myśli Pana.Mówię generalnie że wrażliwość
wskazuje nam jaka poezja nam się podoba.Pisałem
ogólnikowo.A co do krytyki czy uwag to jestem jak
najbardziej za.Ja zawsze piszę sercem i tak też
pozostanie.
Poeta nie może pisać wszystkiego,co mu ślina na język,
a raczej palec na klawiaturę przyniesie. Musi tworzyć
głową, bo samym sercem, to na ogół tworzą grafomani.
I nie chodzi tylko o gusta i wrażliwość czytelnika,
ale o pewne ogólnie obowiązujące w poezji kanony, bez
przestrzegania których teksty są grafomańskie czy
wręcz śmieszne. Ta ostatnia uwaga nie odnosi się do
tego wiersza, poza - przynajmniej dla mnie -
niezgrabną, nietrafioną metaforą z tym pomieszkującym
wodospadem. No, ale jeżeli autor nie przyjmuje żadnych
uwag czytelnika (dla którego przecież tu publikuje) ,a
tylko obciąża go brakiem wrażliwości... Ale i tak
muszę zrobić jeszcze jedną uwagę, tym razem dotycząca
Pańskiego wpisu tutaj, jako odpowiedzi dla mnie: nie
używa się wyrazu "bynajmniej" w zdaniu twierdzącym,
ani "gdzie daje do myślenia", lecz raczej "która".
Poeta, jako twórca posługujący się wyłącznie
językiem, nie może go kaleczyć!
A dlaczego nie może...?
Poezja to projekcja duszy i wyobrażni.Bynajmniej mnie
się taka podoba gdzie daje do myślenia co autor miał
na myśli_(nie mówie tu o swoich wypocinach).Ale to
kwestia wrażliwości i gustu.
Napisałem, że metafora jest karkołomna nie dlatego,
żebym nie wiedział o co chodzi Autorowi (czyjeś łzy na
sumieniu). Chodziło mi o to, że każda poetycka
metafora musi wprawdzie zaskakiwać czytelnika, ale
trafnością, a nie abstrakcyjnym sformułowaniem.
Wodospad nie może przecież gdzieś zamieszkiwać.
Dlaczego karkołomna..?Przecież możemy mieć na sumieniu
czyjeś łzy...Ja to tak rozumiem.
Ale oczywiście każdy odbiera na własny sposób.
Pozdrawiam
Wodospady zamieszkujące sumienie? Trochę karkołomna
metafora. I nie bardzo przemawia do mnie życie jako
odkupienie za grzechy. Ale to jest mój odbiór tego
wiersz.