z martwych wstanie
...tak żyć by odejście było proste zostawić ślad nie na chwilę nie jest to łatwe...
odejść bezszelestnie ot tak
zamknąć oczy i iść w bez-przestrzeń
nie oglądając się wstecz w niby sen
gdzieś gdzie jest tylko słońce
odejść w cichości serc zaistnieć
bez smutku i łez odpłynąć w
bez-cielesność
pył kurz popiół moim płaszczem ktoś coś
bez nazwy miłość jak sen
o której marzy na ziemi każdy - po grób
odejść zasiawszy ziarno dać przestrzeń
na gwiazdy na ich plan cel tuż tuż
beze mnie no cóż
gdy patrzeć będziecie na niebo będę tam
jedną z wielu mam o głębokim sercu
Komentarze (15)
Pozdrawiam i życzę zdrowych, spokojnych i radosnych
Świąt Wielkanocnych :)
ŚWIETNY wiersz.
Podoba się.
Pozdrawiam
Czytam wielokrotnie. Piękny wiersz, bardzo wzruszająca
pointa.
Pięknie napisane, poetycko, emocjonalnie i z
czułością.
Pozdrawiam :)
"Odejść bezszelestnie", najlepiej bez bólu, ale czy
tak się da?
Mnie się wydaje, że to amło realne, tylko pytanie o
jego poziom, może być mniejszy lub większy, tak poza
tym, lepiej myśleć o życiu, a po drugiej stronie każdy
prędzej czy później się znajdzie, poza tym mam tak jak
Maria Polak...
Miłego dnia i radośniejszego nastroju życzę Autorce.
Trudny, znany temat, dobrze ujety.
Pozdrawiam z podobaniem.
zaistnieć bez smutku*
Ładnie i do zastanowienia:)
"gdy patrzeć będziecie na niebo" widzę tam moich
bliskich, których już nie ma.
Pozdrawiam
Poezja ułatwia oswoić najboleśniejsze.
Mówią, że gdy człowiek dla świata się rodzi,
niebo z przychylności gwiazdkę mu zapala,
której poszukując jak wierny – Graala,
całe życie będzie w nieboskłonie brodził.
Przeświadczenie astronomiczne:)
Dobry wiersz.
gdy patrzeć będziecie na niebo będę tam jedną z wielu
- tak właśnie patrzę na moją zmarłą mamę.
Życiowa refleksja.
Skłaniasz do przemyśleń nad istotą owego życia.
Pozdrawiam.
Marek
noooooooooo właśnie... tyle do na myślenia Pozdrawiam
Maria - po-Wielka-nocnie czas płynie owocnie OBY nam
wszystkim było tak jak za oknem słonecznieeeeeeeee
Mamy i my obiecane, że z martwych wstaniemy, nie tylko
mamy, tatusiowie i dziadkowie, i wnuczęta, synowie i
córy, ale...
ale któż to wie kiedy to nastąpi
i czy będziemy należeć do grona wybrańców?
To jeden dla wszystkich ogromny znak zapytania.