Marz komediancie
Chciałbym napisać,
Coś doniosłego.
Ale nie mogę,
Wzrośnie mi Ego.
A tego nie chcę,
Zachowam twarz.
Marz komediancie,
Marz dalej, marz…
Chciałem napisać,
Coś o miłości.
Ale nie mogę,
Brak wzajemności.
A tego nie chcę,
Zachowam twarz.
Marz komediancie,
Marz dalej, marz…
Chciałem napisać,
Coś tragicznego.
Ale dramatyzm,
Mam do niczego.
A tego nie chcę,
Zachowam twarz.
Marz komediancie,
Marz dalej, marz…
Chciałem napisać ,
Coś bardzo wzniośle.
Lecz żona rzekła,
Kończ stary ośle.
Weź żesz ty wreszcie,
Me zwiewne ciało.
Pisani ci się,
Teraz zachciało.
Ja tutaj leżę,
I tęsknie czekam.
Czas nieuchronnie,
Tylko ucieka.
A tego pragnę,
Zachowam twarz.
Walcz komediancie,
Walcz dalej, marz…
Komentarze (8)
Myślę, że komendiancie napisałeś to bardzo wesolutko
:)
Przecieram oczy tak jak pisze p.Bronisława i
życzę..Radosnych świąt.Pozdrawiam serdecznie.
Dobre. Trzeba przetrzeć oczy, by dojrzeć drugą osobę.
Pozdrawiam.
Życie zawiera przyjemności duchowe i cielesne. Tych
ostatnich nie należy zaniedbywać.
Życzę Tobie Tadeuszu zdrowych, refleksyjnych i pełnych
wzajemnej miłości (też cielesnej) Świąt Wielkanocnych
:)
/Pisania ci się/
Pozdrawiam
:) w tym fragmencie
"Pisania tobie,
Teraz zachciało." msz czegoś brakuje.
Radosnych Świąt Wielkanocnych:)
i w ten właśnie sposób od wzniosłych spraw odchodzimy
do sedna życia... hihi
Najgorsze nie doceniać tego, co się ma. Niejeden tylko
może pomarzyć, by wziąć się za drugie ciało. ;) super
się czyta