Marzę o przestrzeni
Marzę o przestrzeni w której nikt mnie nie
zniewoli
Gdy grudnia ostatki, do domu wdziera się
nowe
jest to dla mnie nieodzowne
Nieoczekiwane ma nadejść i się
zastanawiam
rozchmurzonym myślą swobody nie odmawiam
To od innych może mnie spotkać odmowa
na każdy brzdąc, uzasadniona odpowiedz
gotowa
Mnie to co pięknym nieprzerwanie w głowie
chodzi
przyoblekać podarunki godne innym czy się
godzi
Gdyby mi los miał kiedyś zesłać w darze
to ,,niespełnienie”, gdyż ja o czymś
wielkim marzę
Marzę o przestrzeni w której nikt mnie nie
zniewoli
bym mógł jak młodzieniec dowolnie
swawolić
wszystkich by Nowy Rok przybrał kształt
urodziwy
żyć w swobodzie pić ambrozję i być wśród
żywych
Bezkształtne nad moja głową twierdzi i co
dnia dowodzi
że bezkarność tym co u władzy, szczególnie
się powodzi
Czemu ten czarny scenariusz ma komuś
służyć
badziewie, rozgardiasz , mnie zaczyna to
wkurzać i nużyć
Wszystkim wszem i wokoło, najlepsze chce
pomieścić
liczę na dorosłość, na dziś krążą
chimeryczne wieści
Biorę pod ramię mych przyjaciół na tą
lepszą stronę
życząc im by z nowym wszystko zostało w
dobro spełnione
Autor>slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (3)
Myślę, że w piątym wersie powinno być "myślom" a nie
"myślą". Poza tym "biorę przyjaciół na tę lepszą
stronę" a nie na "tą". Wiersz piękny ale wymaga
dopracowania
Bardzo wymianie napisane. Chyba by było bardziej
dobitnie niespodziewanie dwukrotnie na beju się
wyświetla.
Panie Bolesławie wszyscy się boimy,
do niepewnych chwil głupie miny stroimy,
lecz mamy urnę to tylko zostało,
a w ostateczności, moje, Twoje do walki ciało.