MARZENCE I GRZESIOWI
Nareszcie przyszła pora i na was
wypadło,
Smutne życie w pojedynkę, zmienić w
rajskie stadło.
Tak się właśnie rozpoczyna, ta życiowa
gra,
Nauczyć się słowem „my”,
zastąpić słowo „ja”.
Tutaj właśnie myśl jedna trochę mi
doskwiera,
Dotąd chęć, tu obowiązek kochania
partnera.
Żeby los nad wami nie zawisł czarną
chmurą,
A przymus kochania szczęściem był ,nie
torturą,
To trzeba zlikwidować te groźne
przyczyny,
A najlepszym lekarstwem, zwiększenie
rodziny.
Trochę wspólnych wysiłków, postarać się
krzynkę,
I można sobie machnąć maleńką
blondynkę.
Oczęta jak bławatki, wbrew prawom
nauki,
Z niczego, może powstać istne dzieło
sztuki.
A kto po latach spojrzy w te oczy
niewinne,
Ten już jest niewolnikiem, nie chce
patrzeć w inne.
Uroda też potrzebna, dobrze kiedy ma
się,
Może wrodzi się w mamę, może w ciocię
Kasię.
Może z Kasią pomówi, jak z kobietą
kobieta,
Że zamiast jeść pietruszkę, lepiej zjeść
kotleta.
Można też zaplanować chłopczyka
mołojca,
Tors Schwarceneggera, reszta może być
ojca.
Taka kombinacja też może być fajna,
Czar Elwisa Presleya, a rozum
Einsteina.
Z tego wszystkiego wyjdzie prześliczny
chłopysio,
Imię też ma mieć ładne, no na
przykład-Rysio.
A najlepiej, bo nieraz trudno o
powtórkę,
Od razu sobie machnąć i syna i córkę,
Uniknie się swarów, bo z doświadczeń
nauka,
Często babcia chce wnuczkę, za to dziadek
wnuka,
A tak, każdy co woli będzie nosić na
rękach,
I przyszły dziadek Rysio i babcia
Helenka.
P.S. W tych życzeniach jak w życiu, też
jest do wyboru,
I szczypta refleksji i trochę humoru,
Kierujcie się tą zasadą aż po życia
kres,
Tego wam życzy:
Ryszard S.
Komentarze (1)
:) Bardzo fajny wierszyk - życzenia ślubne :)