Marzenia
......Gdzieś-dawno w innym niebie
Bóg stworzył człowieka-ciebie
Potem, by przykro nie było
Dał ci w prezencie rozmyślań swych
dzieło.
Tak oto niebiańska para powstała
Lecz Bóg czekać kazał, więc ona czekała
Czekania te marzeniami nazywa,
Więc marzył.... i Adam i Ewa.
MARZENIA
.....wciąż czekam na nie
Czekam na ranek, na zmierzch.
na noce w sadach wiśniowych.
Czekam na lazur nieba i deszcz
Co tęczę tka z gwiazd kolorowych.
Czekam na ciepły dotyk,
Na słodkie przytulenie,
......na drżenie rąk,
Które przyniesie ukojenie.
Czekam, by zapach porannej kawy,
unosił się w ścianach mojej alkowy,
Czekam, byś sprawcą był tego dzieła
Bym to ja mogła być ta...Ewa.
I wciąż czekam.......
Bo - Bóg kazał czekać
Na miłość, na szczęście,
Na drugiego człowieka.
Nie powiedział jednak co może się
zdarzyć
Jeśli nie będziemy już czekać,
...... nie będziemy już marzyć...
gdy zamiast żaby-królewicz się zdarzy.
Jakie na drodze tej będą wydarzenia,
Jakie rozterki, i jakie wyzwania,
A gdy nie będziemy już marzyć?
Bóg nie powiedział co wtedy się zdarzy.
Komentarze (2)
bo gdyby powiedział nie byłby Bogiem, on jest z nami
gdy podążamy jego drogami-marzyć to też wierzyć , bo
wszystko co jest piękne od Niego dla nas
pochodzi!-ciekawy wiersz i jest zapowiedzią ciekawych
rozmyślań!
Myślę jednak, że marzyć będziemy do końca - oby tylko
nie o śmierci. Zainteresowała mnie forma wiersza swoją
oryginalnością.