Marzenia się nie spełniają
Natchnieniem dla mnie był M.J,którego zobaczyłam po dosyć długim okresie nie widzenia.
Zobaczyłam dziś Twoją twarz.
Po raz pierwszy od wielu miesięcy.
Na ławce w parku
wśród różnokolowych liści,
siedziałeś.
Zająłeś moje miejsce...
to nic.
Wlepiałam w Ciebie wzrok.
Nie odwróciłeś się ani razu.
Klęcząc wśród poruszanych wiatrem
roślin,
zastanawiałam się czy na mnie spojrzysz.
Oczekiwałam uśmiechu.
Zapadła ciemność.
Księżyc sięgnął ku gwiazdom.
Odszedłeś.
Czekałam jeszcze długo.
Nie wróciłeś.
Marzenia się nie spełniają.
Heh,siedziałam tam i myślałam tylko:"Ale on jest słodki.Ale on cudnie wygląda.";)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.