Marzenie
Jak ptak w przestworza wzbić się wysoko,
I czuć powiew wiatru na twarzy.
Niczym małe dziecko kąpać się w blasku
złocistych promieni,
A potem odpoczywać w anielskich obłokach.
W nieboskłonie odbywać swój żywot
codzienny,
Na ludzkie troski patrzeć z góry.
I dotrzeć tam,gdzie dzień się kończy,a
wschodzi noc tajemnicza,
Zmróżyć oczy w blasku księżyca,
Gdy światła ognistej kuli już nie ma.
Uskrzydlonymi nogami wkroczyć na mleczną
drogę.
By między gwiazdami spacerowć i krążyć
wokół własnej osi.
Jak ptak w przestworza wzbić się wysoko,
I czuć powiew wiatru na twarzy.
A potem opadać powolij w dół.
Jak liść na ziemię,aby móc marzyć...
Dla wszystkich cichych poetów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.