Marzenie
Siedzę w oknie
Zakreślam na Niebie kontur moich marzeń
Niebo jakby potargane ...
Ubrało się w skąpe szaty bezlitosnej
bezsilności
Gdzie ...?
Zapytam- rysy płynne i łagodne
Niebo milczy
Gdzie...?
Jasność rozpościerająca się nad głową
Anioła
Niebo milczy
Zamilkłam i ja ....
Okno jest przecież zamknięte ...
Wiersz pisany w drodze do domu...jadąc przez ciemne miasto ...
Komentarze (3)
Trudny wiersz.Tyle pytań bez odpowiedzi....
Ja kiedyś też tak jechałam i układałam wiersz i
przystanek ominęłam, nawet patrząc w okno zdziwiłam
się , że jakieś znajome miejsca widzę
No i bardzo ładnie napisany:)