Marzenie
Obiecałaś
Że jak pić przestanę
Pojedziemy do Egiptu na wakacje
Nawaliłem
Przedpłaty oddane
Ty wygrałaś bo jak zawsze miałaś rację
To koledzy
Woli mej hamulec
Okazują się największym zagrożeniem
Gdy beztrosko
Za alkohol bulę
By pod stołem leżeć chyba się nie
zmienię
Jest rodzina
Którą kocham szczerze
Ale czuję że za chwilę ją utracę
Pomyślałem
Choć sam w to nie wierzę
Że pomoże zaangażowanie w pracę
Lecz bez wszywki
Ona mocą służy
Nie dam rady z tego bagna wyjść na prostą
Jeśli kochasz
Swej miłości użyj
Może dzieci zrozumieją gdy dorosną
Komentarze (5)
Poruszający przekaz, forma prośby o pomoc osoby, która
nie potrafi wyrwać się z nałogu. Wierzę, że siła
miłości sprawi, że zamierzony skutek zostanie
osiągnięty.
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Poruszający wiersz o tym, co dotyka (za) wielu i w
podobnym stopniu obu płci. Niektórzy są podatni na
uzależnienia i tym bardziej powinni uważać. M
Bardzo mądry wiersz...w uzależnieniu jest jedna zasada
....to uzależniony musi sam chcieć nikt inny za niego
nie zdecyduje się podnieść i rozpocząć
terapię.Wspólnota klubów AA jest wielką pomocą tylko z
odwagą trzeba prosić o pomoc i wytrwać.Jestem taka
mądra ponieważ jestem współzałożycielką Stowarzyszenia
Abstynenckiego"Rozwaga".Pozdrawiam i życzę powodzenia
w pomocy.
Dobry smutny wiersz. Po śmierci mamy ojciec zaczął
pić. Wychodził rano a wracał o dziesiątej wieczorem z
knajpy,bo już zamykali. Sprzedawał po kolei najpierw
inwentarz żywy, potem maszyny rolnicze. Było nas
pięcioro maleństwa. Nie dbał o nas. Przyszła macocha.
Przyłożyła jemu parę razy widłami po plecach i
skończyło się picie. Odzwyczaił się. Pozdrawiam
serdecznie.
A co tu radzić, przyczyna...tylko czy do usunięcia...
Miłość, rodzina i mocne postanowienie...codziennie...
Pozdrawiam serdecznie...