Marzenie raczej nierealne
Marzy mi się letnia plucha
taki dzień deszczowy cały
zamiast palta i kożucha
kiecka w kwiaty i sandały
taka jak na zdjęciu burza
okolica w strugach tonie
z kropel tworzy się kałuża
wkoło wszystko jest zielone
grzmoty piorun i ulewa
niechaj woda zmywa oczy
wiatr wyrywa liście z drzewa
może padać tak do nocy
po burzy wyszłabym chętnie
i kałuże rozchlapała
takie myśli mam natrętne
jakbym lato zapomniała
zamiast tego biel dookoła
rzeczywistość jest styczniowa
widok marzenia przywołał
lata przyszło mi żałować.
Autorka L.Mróz-Cieślik
Komentarze (9)
Też z utęsknieniem czekam końca zimy. Pozdrawiam:)
wszystko się może zdarzyć
No cóz na na spełmienie tego marzenia musimy poczekać
ale pomarzyć dobrze jest więc marzmy :)
Pozdrawiam pogodnie :)
Och, i mnie się marzy tak :-)
Pomarzyc mozna, ale te marzenie sie spelni i to jest
pewne:-) :-)
Czasami potrzebna jest chwila szaleństwa, choćby po to
aby poczuć się wolnym:) Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
Jeszcze musimy poczekac...byle do wiosny a potem LATO
...i wszystko mozliwe..pozdrawiam
"Wszystko przychodzi o właściwej porze do tych, którzy
potrafią czekać" :o))
Mam wrażenie, że to marzenie bardzo do spełnienia ;o)
Ładny wiersz.
intrygujący wiersz Pozdrawiam:))