Marzenie ściętej głowy
Do weny
Nie będę czekać, aż mnie porzucisz,
bo mi nie leży rola ofiary.
Zakładam kurtkę, szalik i buty
i maszeruję dziś na wagary.
Pospaceruję sobie po mieście.
Pomyślę, jak się z tobą pożegnać?
Czy lepsze będzie wyjście angielskie,
czy romantyczny wieczór przy świecach?
A później powiem – klamka zapadła.
Pozbieram wszystko to, co nas łączy
i poślę wiersze nawet do diabła,
byle mój romans z tobą zakończyć.
Komentarze (59)
z tytułem tworzy fajną kompozycję:):)a na wagary warto
iść, byleby wrócić z weną:)
Tak właśnie, Krzemanko - marzenia ściętej głowy -
niełatwo skończyć romans wierszowy;)
A wiersz jak zwykle udany, z przyjemnością
przeczytałam:)
Dobre te wagary, pozdrawiam:)
Marzenie ściętej głowy :o)) Jak nic.
To jeszcze nie Twój czas droga Aniu. Jeszcze długo
nie.
Pozdrawiam gorąco paaa
:-) :-) nie tak łatwo odejść:-) . Pozdrawiam:-)
Krzemanko, "przyjdzie na to czas, przyjdzie czas", a
wtedy nawet bez pożegnania, chyba, że przy świecach:(
Nie masz smyczy, więc chodzisz tam gdzie chcesz i
kiedy chcesz, decyzja należy do Ciebie.
Może Ty, bez Beja, dałabyś radę żyć, ale kto by
prostował ścieżki w wierszach?
Pozdrawiam cieplutko, w promieniach marcowego
słońca:):):)
Dobry i prawdziwy wiersz.
pozdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=LkL6Vf6FOkA
Jesteś świetna w każdym wierszu.
Myślę, że nastał już czas aby
Twoje wiersze wypłynęły na
szersze wody, bo w zupełności
na to zasługują. Dziękuję
również za radę do mojej Pocz-
tówki z Podhala z której skorzystałem, a także za to,
iż mogę uczyć się od Ciebie
poezji i subtelnego poczucia
humoru.
Dobre! Do zapamiętania :-)
(o tłuczku matematycznym też dobre było ;-))
Pozdrawiam ciepło :-)
Szukanie wlasciwego sposobu na rozstanie swiadczy o
tym, ze sie tego wcale nie chce. Bo gdyby... to co za
roznica? :)
wagary dobra sprawa
lecz pozegnać sie z poezją nie wypada
miłego dnia:)
Wspaniałej niedzieli a wagary czasem potrzebne tym
bardziej że wiosna tuż tuż..ach ta wena sama odleci
Ech Krzemanko, też mam czasem taką ochotę, pożegnać
się z weną i zakończyć - separacją, czy rozwodem. Ale
coś tam w środku, tak woła, że...to jeszcze nie ten
czas i nie tak pora. Ładny wiersz. Dziękuję, że mnie
odwiedzasz z podpowiedziami. Pozdrawiam:-)