Marzenie senne- c.d.
I przyszła, rozpalona,
woalem nocy okryta,
nadmiernie pobudzona,
do niecnego życia.
Stałem osłupiały,
bez ruchu i czucia,
pragnąłem bez miary,
nieznanego, uczucia.
Rozpoczęliśmy taniec,
szalony bezkresny,
zrzuciliśmy kaganiec,
krępujący, bolesny.
Splątani, miłośnie,
kosztując swe ciała,
dziękowaliśmy wiośnie,
że nas razem poznała.
autor
kiwitu
Dodano: 2009-03-22 20:53:18
Ten wiersz przeczytano 619 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Przyjemny erotyk. Dobrze się czyta. Pozdrawiam;)