Marzy mi się...
Kiedy z dobrych myśli zbuduję dom,
A z ciepłych dłoni bezpieczny schron
Gdy marzenia szczęście wywróżą mi
wtedy miłości szeroko otworzę drzwi.
Niech odpocznie serce żalem strudzone
potem odżyje uczuciem spełnione
już nie pozwolę sobie odebrać Ciebie
nie zawiodę, kiedy będziesz w potrzebie.
Powróci wtedy harmonii blask
Uśmiech na usta, życia smak
Kwiaty zakwitną najpiękniej na świecie
Będę szczęśliwa, co na to powiecie?
Komentarze (5)
Całkiem wdzięczny wiersz, nic takiego ale na tle
bejowej grafomanii się jakoś wyróżnia - uwierzyłem w
Twoją nadzieję i ogólnie mi się podoba. Szkoda tylko
że rymowany wiersz kończy się nagle brakiem rymu - to
dla mnie w tym wierszu chyba największy zgrzyt
Trzymam mocno kciuki i mocno wierzę, że
wszystko się uda... powróci spokój i radość..
W koncu marzenia sa po to by sie spelnialy :-)
Z taka wiara silna i marzeniami pelnymi slonca nie
moze sie nie udac! Doskonaly plan wpisany w wiersz
pelen optymizmu, tylko dzialac :o)
"Niech odpocznie serce żalem strudzone"- a potem- do
roboty! Musisz odnaleźć "harmonii blask" a wtedy wróci
uśmiech na usta! Dobrze pokazałaś tę chęć przemiany !