Marzyciel
Ty mnie już nie zaskakujesz.
Sprzedałem Ci swoją duszę.
Na marne!
Czekałem na śmierć,
Lecz ona mnie nie odwiedziła.
Zdradziła!
Wolała zabrać Ją- moją czystość.
Bym snuł się sam, bez pomysłu na radość.
I w cieniu czekam na kogoś,
By wypełnił się mój los.
Komentarze (3)
Wspomnienie wracają...Ale trzeba być "twardym jak
bruk" :D
szkoda ze dusza sprzedana ale miłość nieraz nie
potrzebuje Dobry wiersz.. jest dobrze teraz na prostą
Piękna miniturka
Marzycielu głowa do góry, miłość przyjdzie znowu i
przybędzie radosnych pomysłów:)