Marzyciel
Myśli moje - nocne drżenia.
Nie mam nic do powiedzenia,
gdyż jest późno.
Chciałbym jednak z zapatrzenia
ocknąć rozum i marzenia,
stanąć w oknie całkiem luźno.
Być jak Dean lub Marlon Brando,
wzrokiem zamieść nad werandą...
ciut z pogardą.
Wierszem rzucić od niechcenia,
jakby nic już do stracenia -
wrogów pognać halabardą.
Lub mieć umysł męża stanu,
a nie jak miliony panów
na tym świecie.
Zdobyć serce, tej co chciałem,
że nikogo się nie bałem...
dalej wiecie.
Wszystko wiecie.
Komentarze (15)
Zajrzalem... i nie zaluje..
Dobrze, lekko napisane.
Witaj na Bej-u.
Pozdrowionka :)
Widzę, że chcesz wysoko latać. Lekkie pióro już masz.
Pozdrawiam
Widzę,że też lubisz robić jaja.
Pozdrowionka.
Letkie piórko ja tu widzę :)
Pozdrawiam :)
Niestety nie wszystko człowiek wie:)
Pozdrawiam.
Marek
Marzenia mają to do siebie że potrafią się sprawdzać.
:-)
Miłego dnia życzę
Witam na Beju. Niech Ci się dobrze marzy i pisze.
Pozdrawiam serdecznie :)
Alojzy
Już rozumiem, chęć wyższości
na nizinach dzisiaj gości.
Dziękuję Państwu za czytanie i wnikliwe odczytywanie
pojęć.
Lekceważącym siać spojrzeniem, z kontrolnym mięśni
rozluźnieniem.
Jak Kevin Costner w bodyguardzie
Cieniasów wszystkich mieć w pogardzie.
stanąć w oknie całkiem luźno.,,
- jak to jest luźno stanąć?
niech się przynajmniej część z nich spełni!
Nie wiem jeszcze wszystkiego, ale wiersz ciekawy.
Pozdrawiam. :)
Ba!
Wiedzą wszystko, a nawet więcej ;-)))
Dzięki za uśmiech do porannej kawy:))
powodzenia