* Marzycielka * (bajka)
szła za przyjacielem
smycz trzymając w ręce
w co dzień czy w niedzielę
czule biło serce
do cudnej miłości
swego księcia z bajki
zrywała nad stawem
niezapominajki
w niebieskich oczętach
topiła złudzenia
od kiedy pamięta
pływała w marzeniach
aż razu pewnego
kiedy wzrok topiła
czar ukochanego
w wianku zobaczyła
nie były to żadne
zwidy ani mara
ni upiory zdradne
ani inna wiara
chcąc ją pocałować
dotykając lica
znikła za mgłą w głowach
nimfa topielica
DianaWM/
Komentarze (10)
Niczym Świtezianka ukryta we wiankach.
Brzmi jak piosenka, czyta się jak balladę, historyjka
budząca ciekawość .
z bajkami tak bywa ze czesto ich tresc jest
prawdziwa:)
czasami marzenia się spełniają - ładny
wiersz-pozdrawiam
marzenie pomagają nam żyć. bardzo fajnie to ujęłaś w
wierszu. życzę spełnienia marzeń i pozdrawiam
serdecznie :)
Zaskakujące zakończenie, ale o to chodzi w dobrym
wierszu. Podoba mi się.
Też otworzyły mi się marzenia, choć szkoda że to tylko
marzenia.
Marzycielka...nie musi znikać. Czasem marzenia - to
szansa na przetrwanie i możliwość dopełnienia życia ,
a raczej tego - co ważne.
Mi też się podoba, bo lubię rymowane wiersze:))
Bardzo romantyczna i ciekawa bajka.