Marzyłam o ogrodzie
tu być miała ścieżka
a tam mały klomb
cicha, zielona alejka
teraz tylko ziąb...
szumieć miały drzewa
dawać opiekę i cień
już ich nie potrzeba
w taki ciemny dzień...
kwiaty miały zachwycać
siłą, zapachami
oczy ludzkie nasycać
wszelkimi kolorami
pusta ziemia...
w altanie ławeczka
dla spragnionych ciszy
gliną zalana niecka
już tu nikt siebie nie usłyszy
staw domem miał być
rybom i liliom
tylko można o nim śnić
pusta ziemia...
mostkiem dojść się miało
na wyspę cichą
gdzie roślinność cała
nieregularna, dzika
nie ma wyspy...
na horyzoncie daleko furtka
tajemnicze przejście
do lasu i na górkę
ogrodu nie będzie...
Marzeniem moim
to miejsce było
ogród piękny dla wszystkich
coś się zmieniło...
nie będzie wiosny,
ani lata
nikt tu nie wejdzie radosny
tylko pustka i zima...
miało być piękne wszystko to
pustka, jedynie ziąb...
ziemia nienaruszona
i chwasty potężne...
roślinność niezasiana
zima...
nic więcej...
bez Ciebie ogrodu nie będzie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.