Maślakowe tany
Maślakowe Tany
Ostatnio gdy w Szczawnicy przebywałem
Wspaniałym daniem się tam delektowałem
Nie mogłem się wręcz opanować
Aby na ten temat trochę porymować
Maślaki w śmietanie
To te wspaniałe danie
Z ziemniakami je przygotowali
Na talerzu mi je podali
Gdy zobaczyłem barwę sosu maślakowego
jak współgrała z kolorem talerza
brązowego
Me oczy w tany się udały
A nozdrza same się otwierały
Woń maślaków do nich dotarła
Ma buzia sama się rozwarła
Dłoń ma widelec pochwyciła
I w tany z maślakami ruszyła
Zakręciła nim w sosie ze śmietany
Ruszyła dalej w maślakowe tany
Gdy już maślak był sosem okręcony
Wziąłem go na mych ust salony
Usadowił on się przy języka organach
Zanucił arię o maślakach w śmietanach
Tak się w tą arię zasłuchałem
Że wielkim żalem do brzuszka go
odesłałem
Pożegnawszy maślaka jednego
me oczy dostrzegły już następnego
Znowu zaczęły się maślakowe tany
W sosie ze śmietany
Tak się kręciły maślaki w śmietanie
Aż spałaszowałem całe te danie
Potem bardzo kucharki pochwaliłem
I grzecznie za potrawę zapłaciłem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.