Matalowy pielgrzym
Wspomnienia zielone pagórków
niebieskich,
układam w mej głowie, od deski do deski.
Muzyka w tle gładzi , zmęczonych nóg
podest,
wizaże miast ze stali, w stronicach mych
nowel.
Tam rondo kół pełne, po którym mych
czterech,
jak dom jeden ważnych, przyjaciół czas
wiezie.
Nieznane domostwa, twarze jakby nowe,
wicherek zza okien, niosący mą mowę.
Skręcam do celu, by za nowym zakrętem,
zapoznać kulturę niesioną tym pędem.
Do domu daleko, jak długa pustynia,
nowych osiedli, miast wielkich gmina.
Tym rychlej i szybko, by szkiełkiem
obaczyć,
co przyniósł ten postęp, co zabrać nam
raczył.
Żyj wiosno! Oświetlaj asfaltu krainy
zielone,
dokąd , a dokąd? do każdej chwili
wyśnionej.
Komentarze (2)
Metalowy pielgrzym a tłem pustynia. Zaciekawił mnie :)
w nieśmiałych kwiatkach są już pierwsze oznaki
wiosny, już wkrótce drzewa pokryją się zilonymi liśćmi
i ożywią szare smutne miasta - a zieleń to kolor
nadziei - pozdrawiam:)