Matką głupich zwą Cię....
Pokochać mi chyba
czas już i pora
czas w dal odrzucić
strach i zwątpienie....
cokolwiek było
cokolwiek boli
powinien pokryć
już kurz zapomnienia....
Choć matką głupich
zwą Cię nadziejo
i nieszczęśliwych
siostrą rodzoną
Twych sukien zwiewnych
kurczowo się trzymam
tuląc Cię z wiarą
w swoich ramionach....
W zawieszeniu
żyć dłużej nie mogę....
zimna i obojętna
nie potrafię już być....
Muszę się zmierzyć
ze swoim strachem....
Zanurzyć w życie....
popłynąć..... i żyć!
Zmagania z sobą są chyba najtrudniejszymi walkami w życiu.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.