Matka Polka z Teheranu
Homa to piękny ptak
Radości i szczęścia,
Którym szczyciła się
Starożytna Persja.
Nie wiem tak do końca,
Czy mieszkańcy Iranu
Są naprawdę szczęśliwi,
Skoro przez długie lata
Rządził tam Chomeini.
Z fasad domów obecnie
Chamenei na Iran spogląda,
I tak jak jego poprzednik,
Kobiety zepchnął "do kąta".
Nie zakrywają one twarzy,
Lecz mało która z nich
Wyjść bez nakrycia głowy
Z domu na ulicę się odważy.
I właśnie w takim Iranie
Poznałem 25 lat temu
Zacną Matką Polkę
Stęsknioną za krajem.
Z armią generała Andersa
Z Polesia wyjechała,
I w dalekim Teheranie
Męża Irańczyka poznała.
Przeszła na wiarę islamu,
I prawdziwe szczęście
Zagościło w jej domu.
Dlaczego tak postąpiła ?
Odparła, że na człowieka
O gołębim sercu trafiła.
Byli z nią syn i synowa
Chcieli usłyszeć jak ich
Mama po polsku rozmawia.
Ku mojemu zaskoczeniu
Wręczyła mi bukiet kwiatów.
Od serca jak siostra bratu.
Komentarze (18)
Krzysztof Kwasiżur. Oczywiście, popełniłem dużą gafę.
Ptakiem radości i szczęścia w mitologii perskiej jest
"homa", a nie żadna toga. Korespondent ma rację.
Serdecznie dziękuję za wytknięcie mi tego błędu.
Pozdrawiam.
Togi noszą prawnicy i nosili Augurowie w starożytnym
Rzymie, kobiety w Teheranie noszą czadory, wymarły
ptak, o podobnej nazwie (faktycznie piękny) nazywał
się togo. Ergo - nie wiem, o czym autor pisze w
pierwszej części utworu, chętnie przeczytam
wyjaśnienie.
Cieple , piekne wspomnienie:)
Cieszę się:) miło mi:) do miłego:)
Wena. Dziękuję Ci pięknie za głos. Ratujesz "Matkę
Polkę z Teheranu" w moim rankingu. Pozdrawiam
Piękny wiersz, Adasiu:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję za głos. Pozdrawiam
Adasko,bardzo ciekawie,pozdrawiam
Zgadzam się Mistrzu. Dziękuję za głos. Pozdrawiam
soc w tym - wspomnienia
są naszym bogactwem
Dziękuję Wam serdecznie za głosy i miłe komentarze.
Cieszcie się wiosną radosną.
wspaniałe i bardzo ciepłe wspomnienie :-)
Ładnie i ciekawie. Jaki ten świat bywa mały...
Pozdrawiam
O pięknym zakątku świata wspomnisz i też o
niecodziennym spotkaniu mhmmmmm tak to prawda, że
Polacy są rozproszeni po całym świecie? I też nie
ukrywam, że bardzo poruszył mnie Twój wiersz przecież
to historia jakże odległa a taka bliska każdemu
Polakowi, który się wychowywał w duchu II wojny
światowej, a ja należę do tego właśnie pokolenia,
wojnę znam tylko z historii...
Pozdrawiam serdecznie:)
Interesujące przeżycia!
Pozdrawiam:)