Matryce snów
Sponiewierane zmęczeniem palce
błądzą po wyblakłej kartce
oczy gdzieindziej czmychają
myśli im nie ufają
zatracają się w apatii
krzywych luster barwnej matni
byle do jutra doczłapać
wcisnąć się w miejską zapaść
zasnąć znów na długopisie
i śniąc pisać...
...że się pisze
Komentarze (2)
A gdzie te matryce, które mnie zaciekawiły? :(
Widac bardzo zmeczony juz byles starajac sie napisac
ten wiersz ,ale na serio podoba mi sie bo dosyc
orginalny pomysl jesli chodzi o temat wiersza i
wystarczy wiec tylko dodac byle do jutra moze bedzie
lepiej.