Matterhorn - impresje z podróży
Ponad banalność
naszych sporów
ponad przyziemność
oczekiwań
stała niewzruszona
jak kapryśna panna
okryta welonem chmur.
Wieczorem ukazała
rąbek tajemnicy
jak wielka jest
w istocie
ale dopiero rankiem
na tle błękitnego nieba
odsłoniła się cała.
Poszarpane chmur
woale opadały lekko
a nasze oczy
syciły się widokiem
domu jednego z Bogów.
12 maja 2007,
22:27:58
Tu można zobaczyć :-)
http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/1402485,
5,4,21355,wedrowki.html
Komentarze (5)
Podoba się:))
Piękny to musi być widok! Pozdrawiam!
Piękny wiersz ukazuje zjawiskowość tego szczytu.Wielki
plus++++Pozdrawiam serdecznie
Ładnie opisane z taką lekkością...a foto-piękne w
połączeniu z wierszem tworzy piękną całość.
Witaj ..poezja i piękno przyrody niesamowite
,oglądałam,cudo .miło pozdrawiam++++