Mąż i żona
Małżeństwo to jest takie stadło,
któremu wspólnie żyć popadło.
Chociaż wujostwo oraz ciocie,
klęskę wróżyło tej wspólnocie.
To oni wbrew rozumu losom,
naprzeciw wyszli życia ciosom.
I tak walczyli, tak się gięli,
że mimo wszystko nie zginęli.
A mało tego płodząc dzieci,
małżeństwo dziś przykładem świeci.
Jak tutaj wierzyć innych sądom,
co chcą by sprostać ich poglądom.
Kiedy miłości rwą się wodze,
dając pierwszeństwo w życia drodze.
Bądźmy własnego sensu trwaniem,
co niesie sobą zakochanie.
I poprzez lata tak dokonać,
że są wspólnotą mąż i żona.
Komentarze (9)
Moja żona powiedziała:
ładne.
A u niej to wiele znaczy!
Nie zawsze wiemy jaka czeka nas przyszłość.Pozdrawiam
Wiersz bardzo mądry i ukazujący sen małżeństwa.
mimo wszystko małżeństwo to świętość
Nie zawsze wiemy jaka czeka nas
przyszłość...doradzając nie zawsze mamy rację. Dobry w
odbiorze wiersz
Ciąg spostrzeżeń ubranych w formę poetycką. Ciekawie
Ładnie w poetycki sposób wyraziłeś swój pogląd na
stadło jakim jest mąż i żona.
szczęście bije ze strof wiersza. pozdrawiam :)
Można być szczęśliwym i w miłości bez małżeństwa, tyle
że ustawowo konkubinat jest w tym kraju "be". :)
Wiersz sympatyczny i z przesłaniem. Pozdrawiam ciepło.