Męka Ojca Świętego i moje...
Musiała się stać taka tragedia abym zrozumiał swoje życiowe błędy.
Powolna śmierć Ojca Świętego
wbija drzazgę do serca mojego,
bo nigdy się Nim nie interesowałem,
czasem Go nawet szyderczo wykpiwałem...
Teraz tego żałuję i bardzo się
Jego losem przejmuję.
Męka Papieża dała mi dużo do myślenia -
nawet już znacznie na
dobre mnie zmienia.
Widzę swoją ogromną zmianę -
nie obcuję już z szatanem.
Od dzisiaj się nawracam i moim
ogromnym słusznym cierpieniem
swoje grzechy spłacam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.