Melancholia
Miewam dni kiedy tryskam energią,
jestem pełna pomysłów,zaradna,
mogę góry nad morze przenosić
i pustynię na miejsce mokradła.
Lecz bywają też dni całkiem inne,
kiedy nie mam zupełnie ochoty,
na rozmowy,wizyty,spotkania,
na zwyczajne damsko męskie ploty.
Jestem wtedy zupełnie kimś innym,
pokurczona,wyblakła i stara,
myśli moje skupione na śmierci,
mogę umrzeć,ot nawet i zaraz.
Wtedy kładę się zwykle na boku,
włączam cicho,dyskretną muzykę,
i myślami odpływam gdzieś w niebyt,
mam nadzieję, że całkiem nie zniknę.
Nie nalegam,lecz możesz spróbować,
zadzwoń,obudź,obiecaj co zechcesz,
że nie możesz się obyć beze mnie
i tym razem nie umrę ci jeszcze.
Komentarze (8)
bywają różne dni - w życiu jak w kalejdoskopie :)
pozdrawiam
Zapewnienie dobra rzecz,
bo miałem Cię ubezpieczyć,
ale jak tak zapewniasz...
z melancholii będę Cię leczył
Pozdrawiam serdecznie
Każdy ma lepsze i gorsze dni.Ładnie to w wierszu
przedstawiłaś.
:)
I mnie czasami dopada taka melancholia:>)))
po przecinku-spacja.tacy jesteśmy, nie można być
ciągle wesołym, każdy przeżywa gorsze dni.pozdrawiam@
Ładnie, każdego chyba czasem dopada taka melancholia.
Pozdrawiam:)
Piękny obrazek kaca:)
Mnie właśnie męczy okropnie, (taki trzydniowy) :)
pozdrawiam.
[...]zadzwoń,obudź,obiecaj co zechcesz,
Zabrzmiał krzyk samotności.