Melancholijne odwiedziny
Cisza cmentarna wywołuje
drżenie serca.
Melancholii dodaje mgła
otulająca mogiły.
Krzyże jak postacie ludzkie,
w dostojnych szpalerach
oczekują na odwiedziny,
na ostateczny werdykt.
Na grobach pełno kwiatów
i zniczy.
Wokół moc bliskich snujących
wspomnienia.
Płomienie pamięci unoszą
myśli do nieba.
Atmosfera prowokuje do refleksji
W skupieniu analizuję
dotychczasowe poczynania.
Myśli biegną do sensu życia.
Trzeba zwolnić tempo,
by nie zagubić, co dobre.
Zapisać się w pamięci
innych godnie.
Śmierć nie wybiera, przychodzi
znienacka.
Nie zważa na wiek, predyspozycje,
zasługi, czy nasze plany.
Cieszmy się z życia, by było szczęśliwe.
Nie wiadomo, kiedy nasza świeczka
zgaśnie.
Komentarze (15)
Wiersz bardzo na czasie. Zbliża się dzień Wszystkich
Świętych u myślimy o bliskich, którzy już odeszli.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz na czasie...co roku 1 listopada zaczyna się
wspomnieniami i odwiedzinami na grobach...
Już za kilka dni Święto Wszystkich Świętych Twój
wiersz przypomina o tym święcie.
Bdb refleksja i puenta Krysiu :)
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo prawdziwy obraz.
Wiersz skłania do zastanowienia się nad sensem życia i
chwilą odejścia...mądry ze dobrą puentą.Pozdrawiam.
Bardzo ładnie i mądrze ...
pozdrawiam:-)
Podzielam i zgadzam się z puentą...
miłego dnia życzę.
Cmentarz dla mnie jest miejscem ... może nie tyle
smutku ... ale miejscem przejścia do lepszego świata
tam człowieka nic nie boli i na nic nie narzeka ...
wiersz skłania do refleksji,
ten czas otacza specyficzna aura,
podobnie jak Mily zawsze lubiłam oświetlone cmentarze,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo lubię oświetlone cmentarze, jako dziecko zawsze
bawiłam się z kuzynostwem woskiem.
dokładnie tak jak piszesz.
dokładnie tak...
pozdrawiam Krysiu
Mądry tekst a puenta, jak zawsze, trafiona. Pozdrawiam
za Anią,pozdrawiam Krysiu
No, nie wiadomo.
I trzeba żyć, tak jakby każdy dzień
był naszym ostatnim.