melancholijnie
za oknem już prawie zima
z lodowej powłoki szklistej
marznący deszcz w pancerz spina
parkowe drzewa bezlistne
burych chmur woale gęste
zawłaszczyły niebo całe
pękają pod butem z chrzęstem
tafle luster brudnobiałe
wiatr twarz kłuje ostrym chłodem
koniec ciepłej aury bliski
jesień końcowym akordem
zmroziła ostatnie listki
czas już nakarmić piec drewnem
ciepło wyzwala marzenia
gdy za oknem sypnie śniegiem
powrócą z lata wspomnienia
Argo.
autor
Argo
Dodano: 2018-11-29 00:43:35
Ten wiersz przeczytano 632 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
A zimny jak nie było zeszłego roku od tak w tym roku
jeszcze bardziej.
Zima tuż tuż...
To prawda, że ciepło z kominka wyzwala marzenia a
tańczące iskierki cieszą nie tylko oko.
Pozdrawiam :)
Serdecznie dziękuję za ciepłe komentarze, pomimo
chłodnego dnia.
No to mamy już tą piękną zimę jak w twoim wierszu.
Witaj. Bardzo podoba mi się epilog na wejście. Wiersz
tez udany. Czekam na dalsze. Pozdrawiam cieplutko.
Bardzo poetycko określony
początek zimy w dwóch pierwszych
strofach.
Cały wiersz podoba mi się i czytam
z przyjemnością.
Miłego dnia.
Bardzo barwnie o szarudze i nadciągającej zimie...
pozdrawiam serdecznie.
Taka to kolej rzeczy. Niech owe wspomnienia
rozgrzewają słońcem minionego lata aż do kolejnego:)
Pozdrawiam.
Marek