meldunek dowódcy obrony...
traktować w kategoriach żartu sytuacyjnego...
królowo!
w południe barbarzyńcy podeszli pod
zamek
więc podnieśliśmy mosty, ostrzeżeni
wcześniej
część z nich utopiła się forsując
przeprawę
kolejnych też śmierć czeka, niech się
zbliżą jeszcze
jak donoszą zwiadowcy, szykują drabiny
chcą się dostać przez mury do naszej
stolicy
lecz nie martw się, królowo, najeźdźców
zgładzimy
na krenelażu stoją najlepsi łucznicy
by lepiej się ochronić, utrudnić
wtargnięcie
kobiety grzeją smołę do płynnego stanu
będziemy lać zuchwałym prosto w mordy
wstrętne
nie poddamy się łatwo tej zgrai bałwanów
kiedy skończą oblegać? trudno mi
przewidzieć
mamy spore zapasy oraz wolę walki
na ile nam wystarczy? ciężko w przyszłość
wybiec
lecz prędzej im się znudzi niż zdobędą
blanki
może twierdza jest mała, ale jej
fundament
jest starszy i mocniejszy niż broń
agresorów
katapulty czy miecze to nie jest
wyzwanie
gdy wiedza wzmacnia kamień, a im brak
honoru
zanim rzucisz w moda kamieniem, upewnij się, że nie ma smoły... ;)
Komentarze (13)
historyczne tlo wiersza czyni go jeszcze bardziej
interesujacym, zywym bo wytwarza obrazy, tak rozne a
uniwersalny agresor moze byc wszystkim, dlatego
uwazam, ze wiersz Ci sie udal...pozdrawiam
Wiersz sam w sobie ładnie napisany - lubię rymowany;
niczym opis z Pana Wołodyjowskiego, ale o zgrozo, tam
Mistrz oddał ducha, wam moderki tego zrobić nie
wolno, wszystko się ułoży i smoła pójdzie na zapasy
do piekła, tylko puszczajcie te komenty, niech się
wiara nie wścieka. Jeszcze jedna prośba - nie
kaleczcie w komentarzach języka, - Wy to przyklad dla
reszty - wyraz "załamka" tak czesto stosowany, w
poprawnej polszczyźnie przez Polonistów nie używany.
Wiersz Twój mimo zgryźliwego tematu - na plus! Bo
rymowany!
Obrazowo przenosisz dzisiejszą rzeczywistość do
średniowiecznej fortecy. Przyszło mi jednak do głowy,
ze być może agresor nie jest tak groźny jakby się
wydawało. W każdym razie niejeden sam czuje się...
obrońcą.
...ciekawie napisany wiersz ....szkoda tylko że mosty
podniesione.....odgradzamy się tylko od nie
przyjaciół....Ty ich nie masz....mało w tym wierszu
słonka na twarzy obrońców.....
batalistyczno-złośliwe,to jest dobre o tej wiedzy co
wzmacnia kamień, Lady ma rację - kilka bon motów masz.
Podoba mi się , podoba mi się, podoba mi się,
podoba.... jestem zdziwiona, że piszesz z rymem.......
no i jak tu nie wysłać usmiechu....
Obrazowy opis, chciałoby się stworzyć obraz jako
ilustrację tej bitwy. Szczególnie jeśli chodzi o te
kobiety smołę mieszające i oczywiście wstrętne mordy!
Forma i metafora wiersza super. Nie chciałabym jednak
mieć takiego DOWÓDCY, który kipi złością i
nienawiścią. Chroń nas Królowo przed takimi wodzami.
Ha, fajne. I złośliwe i dobre. Teraz wiadomo, że tak
też umiesz pisać, ale najczęściej piszesz inaczej, bo
chcesz a nie dlatego, że nie umiesz
inaczej(zamotałam). Ogólnie lubię dobre wierszyki w
takich wojennych klimatach, ale proszę nie przestawiaj
się na batalistykę :P
proszę uważać na "Konia trojańskiego", bo to nigdy nie
wiadomo co się może jeszcze przytrafić
Analiza wiersza - jesli rozpatrywać go w kategorii
wojen, jest doskonały, takie to były kiedyś wojny
okrutne, zawistne wręcz barbarzyńskie, a jesli chodzi
o analogię to myślę,że całkiem inteligentna to analiza
do beja, niewątpliwie masz charakter i piszesz ze
swojego punktu widzenia, a on zależy zawsze od punktu
siedzenia. I oczywiście mieć charakter to nie znaczy
walczyć za wszelką cenę, mieć charakter to też nie dać
się sprowokować i wyprowadzić z równowagi, czego
wszystkim życzę
podobają mi się niewymuszone rymy - ale nastawienie
wobec "agresorów" wręcz dyktatorskie - nie rzucam
kamieniem, a czuję się poparzona smołą ...
"będziemy lać zuchwałym prosto w mordy wstrętne
nie poddamy się łatwo tej zgrai bałwanów" to mi się
najbardziej podoba.No i te bałwany..dobrze,że rzecz
się dzieje w zimie to przynajmniej smoła szybciej
ostygnie ;)