Melodramat
oddech zanikł
niebieskie światło przed oczami
kobieta przy łóżku
głośniej bije dzwon
nagły wypadek zatrzymał czas
biała poduszka pod bolącą głową
kobieta siedzi już drugi dzień
prawda jest jednak bolesna
nie tylko ona jest obiektem miłości
jedna siedzi na drewnianych schodach
czyta książkę z twardą okładką
druga wciąż czuwa przy nim
przy mężczyźnie pełnym goryczy
oddech słabnie
niebieskie światło staje się fioletowe
upadła książka
słychać za oknem cichy krzyk
obie zniknęły
i nikt już więcej nie pokochał
Klaudia Gasztold
Komentarze (3)
Interesujący wiersz, pozdrawiam serdecznie :)
Smutny ludzki dramat. Pozdrawiam.
Całkiem niezły ten dramat :-)