Memento mori...
Głowę schylasz pokornie,
posypujesz popiołem.
Za przewinienia żałujesz .
W uszach ci brzmi –
z prochu powstałeś,
w proch się obrócisz.
Słowa przypominają,
że jesteś istotą śmiertelną,
podatną życiowym słabościom.
Nie przewidzisz żywiołów.
Nie przechytrzysz natury.
Jesteś pyłkiem w świecie.
Nie jesteś wszechwładny.
Szanuj siebie i otoczenie.
Ciesz się każdą chwilą,
by była szczęśliwa.
Żyj każdego dnia –
jakby to był ostatni dzień życia.
Przecież nie znamy końca
naszego żywota doczesnego.
Komentarze (6)
Interesujący wiersz na trudny temat, pozdrawiam :)
Bardzo dobry wiersz, skłaniający ku refleksji
pozdrawiam cieplutko :)
Dobra życiowa refleksja.
Pozdrawiam:)
Dobra refleksja:)pozdrawiam cieplutko:)
++:))
Zgadza sie...pozdrawiam.