Memento mori
Jest taki dzień, kiedy w kościele
ludziom przypomina się o śmiertelności.
Pokornie pochylone głowy kapłan
posypuje popiołem.
Wypowiada słowa –„z prochu powstałeś,
w proch się obrócisz”
Słowa przypominają, że jesteśmy
tylko marnym pyłkiem na ziemi.
Nie jesteśmy swoim losem
wszechwładni.
Życiowym słabościom jesteśmy podatni
Nie przechytrzymy natury.
Żywiołów nie zatrzymamy.
W tym dniu się zastanówmy
nad naszym życiem doczesnym.
Należy zacząć traktować z pokorą
i szacunkiem otoczenie i ludzi.
Każdą chwilą się cieszyć,
jakby to był naszego życia
dzień ostatni.
Memento mori.
Komentarze (18)
Przepięknie z wiarą napisane.
Cieszyć się każdą chwilą póki można - bezcenne,
pozdrawiam ciepło.
Szkoda tylko że takie refleksje najczęściej docierają
do nas stanowczo za późno:))))
Prawda...cieszyć się każdą chwilą.
Pozdrawiam:)
Bardzo refleksyjne słowa... Pozdrawiam serdecznie,
miłego wieczoru:)
Refleksyjnie z wiarą - wartościowy, dobry wiersz.
Życie to jedna, dość krótka chwila,
nim się obejrzysz nagle nam mija,
warto cieszyć się nim każdego dnia,
codziennie czując jego cudny smak.
Fajny wiersz. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru :)
Krysiu sama prawda na Twym piórze siedziała kiedy to
pisałaś :-) pozdrawiam serdecznie
ano z prochu...
Tak właśnie powinno się żyć, by być w każdej chwili
przygotowanym na koniec tej ziemskiej pielgrzymki...
Pozdrawiam serdecznie
Osobiście uważam, że ludzi i otoczenie należy
traktować z szacunkiem bez względu na to, czy obrócimy
się w proch, czy nie. A cieszyć się warto, tylko
trzeba to umieć, a wielu nie umie. M
tak właśnie czynię jakby to było mój dzień ostatni
...a może nawet życia pierwszy ...
Z pokorą i wiarą
Pozdrawiam serdecznie :)
Powrót do zapomnianej pokory
Pozdrowionka ;)
Słowa trafione w sedno, ale nie każdy je przyswaja.
Pozdrawiam serdecznie :)