Memories of "Those Days"
Zapoznałem raz dziewczynę,
nie opiszę bliżej jej
Nie, że już ją zapomniałem…
Inne owszem, lecz nie tej.
(Inne dobrze też pamiętam,
z alzheimerem nie jest źle.
Pamięć o nich, to rzecz święta,
ciągle którąś w nocy śnię.)
A dlaczego ta jedyna,
wpływ ma taki na mój los?
Jaka tego jest przyczyna…
Aparycja, dusza, trzos?
Wygląd? Zawsze mnie odstrasza,
gdy na tremo gapię się.
Kiesa! ...Życia nie okrasza...
Może serce? Któż to wie…
Umysł błądzi (tam gdzie może),
Czuwam często dzień i noc.
Spraw mój dobry Panie Boże,
bym odzyskał dawną moc.
By mi ręce się nie trzęsły,
bym spokojnie zupę jadł.
Menisk „górny”, albo wklęsły,
żeby zwrócił, to co „skradł”.
Łamigłówki ulubione,
żebym… łamał wzorem… serc!
Mógł iść świat z akordeonem,
a w garażu? AMG GT stał „Merc”…
Żebym szalał znów na korcie
i zielonym stole też.
A na rocznicowym torcie,
było nie mniej niż sto świec!
Zapomniałem wcześniej dodać...
Tą JEDYNĄ, jesteś Ty!
Żono moja, jaka szkoda,
że nie wrócą „Tamte dni”...
Komentarze (2)
Dobry wiersz. Więcej dla Niej, o Niej. Pozdrawiam.
Przyjemnie przeczytać.
Zawsze narzekamy, schylmy głowę dziękując Bogu, za to
co mamy...
:)
Bardzo za wiersz!
Ukłony, pozdrowienia, podziękowania.