Menażeria
Chciałam wziąć kąpiel
lecz w wannie się kąpie
krokodyl
- niemłody.
Może zjem coś dobrego?
Niestety, nic z tego.
W kuchni je obiadek
ogromny niedźwiadek.
Zobaczę, co w gazetach piszą
siedząc w fotelu wygodnie.
Niestety, zajął go małpiszon
ubrany w sztruksowe spodnie.
Idę do łóżka
a tam nie poduszka
leży
tylko sierść jeży
wielkie kocisko.
To nie wszystko.
Cała ta menażeria
w jednym siedzi facecie.
To nie kokieteria.
Prawda jest taka,
że najbardziej na całym świecie
kocham swojego „zwierzaka”.
Komentarze (41)
Świetnie, na wesoło i puenta, bardzo bardzo na TAK,
pozdrawiam ciepło.
:))
Świetny, dzięki za uśmiech:)
:))))
Fajny. :)
Super wiersz.
Pozdrawiam DoroteK:)))
Wiersz w tonie dobrego humoru, wywołał u mnie
uśmiech:)
Tak to już jest z tą miłością. Często bywa, że kochaną
osobę porównujemy do miłych zwierzątek.
Dawno nic nie napisałaś, musisz się wenie przypomnieć,
że jesteś i czekasz na natchnienie:)
Pozdrawiam:)
Marek
O miłości z humorkiem i to mi się podoba :))
zwierzyniec w jednej osobie :))
miłością pisany choć z dużym humorkiem...pozdrawiam
Podoba mi sie pomysł na wiersz. Bardzo fajny.
No tak, w domu wszędzie ich pełno!No i dobrze:)
fajny ten twój zwierzak i twój wierszyk. już idzie
zima i futrzaki nam są potrzebne-pozdrawiam
Ciekawi i żartobliwie ukazujesz kochane swe
kocie;)...Pozdrawiam z uśmiechem:)
ładna menażeria..
pomyslowe wyznanie uczuc:)))ciepla tresc humor ,dobrze
sie czyta
... i najważniejsze, żeby kochać ten niezły zestaw
zwierzaków... :)