Menu Miłości...
gra wstępna naszym śniadaniem
niewinna i lekkostrawna
obiad namiętną rozkoszą
ty i ja to dwa dania
na podwieczorek stek pocałunków
aż do rozpustnej kolacji
co z lekka zakrapiana
noc niekoniecznie do spania
gdy człowiek wciąż głodny i głodny
i tak przez kilka tygodni
a brzuszek twój coraz grubszy
tak miłość nam smakowała
ja robię się coraz chudszy
a ty się nią objadałaś
autor
yamCito
Dodano: 2012-11-25 12:07:23
Ten wiersz przeczytano 2377 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
To sztuka takie menu realizować i tak konsumować,
smacznie napisane, też poczułam głód, chociaż już
jestem po kolacji, chyba czas na spanie;)bo nie chcę
być gruba.
mmm... fajnie i niejednoznacznie :-)
karma karmi nas infantylnością...nie poznała sie z
tfurczościom...
wiersz jest piękny i wymowny bardzo dobrze pamiętam te
czasy gdy chodziłam wciąż głodna:):):) pozdrawiam
ciepło:)
nie wymagaj od karmy zbyt wiele na uszczypliwościach
jej siła się kończy
Super-aż tyle kalori ma miłość
jakaś Karma wyszła na żer na beju i wszystkim pisze
infantylne komentarze na NIE (sprawdziłem)...a może by
tak sama napisała jakiś wiersz i nakarmiła nas swoją
tfórczością...
Okropne- infantylne, nieumiejętnie napisane,
nieśmieszne.
Miłość tuczy a głód uczy :))
I fajnie, a czy o jedzenie chodzi? Chyba
niekoniecznie. Jak to jest: witaj brzusiu...żegnaj
siusiu:)))))) Czy lecą z nami dzieci??????
Pozdrawiam Autora fajnego wiersza.
Ten brzusio to niekoniecznie od jedzenia ;-) bardzo
miły, pozytywny wiersz.
haaa nieźle biedniutki ,chudziutki:))))
Miły z delikatnym żarcikiem.Podoba mi się.
Oj te amory amory,
ranki i poźne wieczory,
apetyt wciąż na nie wzrasta,
nie chcesz już nic no i bast.
Pozdrawiam serdecznie, a wiersz - samo życie.
Brzuszek coraz grubszy:) To z pewnością skutek
miłości:) Ciekawe menu, nawet całkiem życiowe:)
Pozdrawiam:)
Hahaha...ale czy to od jedzenia strawy brzuszek pani
okrągławy?czy też może amor działał tak by się
zaokrąglała?:)
pozdrawiam..