meta incognita
wrócili do niespokojnych łóżek
sir
ludziom bez instynktu
często śnią się morskie bezdroża
obudziłem się o czterysta lat
za późno
czas płynie dziwnie
kiedy przestajemy czekać
ocean wdziera się głęboko
i rozdziera ląd na wyspy
* * * * *
Sir
Henry Hudson (1550-1611?) żeglarz,
nawigator, odkrywca;
w roku 1610 podjął wyprawę w celu
odnalezienia Przejścia
Północno-Zachodniego; początkiem sierpnia -
statkiem
"Half Moon" - wpłynął do zatoki (nazwanej
później jego
imieniem) i z powodu wyjątkowo ostrej zimy
(-45C)
został odcięty lodami od drogi na
północ;
po przezimowaniu w południowej części
(zatoka Jamesa)
chciał kontynuować podróż; moim zdaniem
miał ogromne
szanse: gdyby trzymał się kierunku
północnego
i zachodniego, niewątpliwie odkryłby wąski
przesmyk
w pobliżu wyspy Ormonde (nazwa wspóczesna)
na szerokości
69N; przejście było najprawdopodobniej
odmarznięte,
bo rok 1611 był w tym rejonie ciepły;
stamtąd droga
na Pacyfik była już prosta;
niestety, plany pokrzyżował bunt załogi,
która chciała
wracać; w dniu 22 czerwca 1611 r. Hudsona,
jego syna Johna
i ośmiu wiernych przyjaciół wysadzono ze
statku w okolicy
wyspy Paint Hills (zachodnie wybrzeże
Labradoru);
sprzyjająca buntownikom pogoda umożliwiła
im żeglugę
do Anglii; wyrok uniewinniający
(ułaskawiono ich, ponieważ
zgodnie zeznawali, że Sir Henry popadł w
szaleństwo)
nie przyniósł szczęścia członkom
zbuntowanej załogi;
w roku 1612 zorganizowano wyprawę
ratunkową, ale nigdy
nie odnaleziono śladów; los pozostawionych
po dzisiejszy
dzień jest zagadką...
http://www.youtube.com/watch?v=r6C9_xvl9TE
Komentarze (7)
Ciekawostka i dobry wiersz :)
Znakomity wiersz_______________+
Warto bylo to przeczytac.
Ciekawa informacja, warto było przeczytać; a może tak
małą wyprawkę na poszukiwanie zamarzniętych i skutych
lodem???
może jeszcze znajdą ślady nigdy nic nie
wiadomo...pozdrawiam.
Dobry wiersz.Nawet bez objaśnienia robi
wrażenie.Pozdrawiam ciepło
głos hibernatusa z zaświatów. nieprawdopodobny wiersz.
pozdrawiam :)