mętlik
jakie to dziecinne, pisać o miłości ;) po takiej przerwie...
a gdyby skłamać, otruć i zgrabić...
a potem się zabić.
powrócić do tych romantycznych...
nad wyraz mi się nie chce, idiotycznych
tekstów z miłości pisanych, oklepanych
zupełnie niepotrzebnych i niechcianych
odepchniętych i zranionych... nie chcę mi
się
pisać wierszy...
radosnych
miłosnych.
nie chce mi się robić wierszy tych
kęsu..
to tak jak...
nie ma sensu...
przestawiać kredensu...
to bez sensu miłosne
teksty o kochaniu
o seksu uprawianiu...
o cholera...wy niespełnieni
kochankowie, dzieciaki ciekawskie
czytające te głupoty, lecz...
napisać chyba mogę...
ciężkie spędziłem chwile..w samotności
bez uczucia miłości i... czułości
bez kocham na ustach
głowa pusta jak kapusta
bezsensowna mowa
niewydolność uczuciowa
o miłości dopełnianej
niczym butla...
z gazem...
wybuchająca...
w pełnym domu matczynej miłości
dziecka błagającego ojca...
litości... litości...
dziecko...
w tatusiu nie ma czułości...
odsiedział latek parę...
przez ciebie...
i znów dostaniesz karę...
na świecie tyle złego...
a ja nareszcie mogę...
usłyszeć coś miłego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.