Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Metropolis Pt. 2: Scenes from a...

https://www.youtube.com/watch?v=H2UHWFU5uFY

(Z cyklu: Albumy muzyczne)

***

Teksty z cyklu „Albumy muzyczne”, nie są przekładami. Są one jedynie luźno związane z oryginalnymi tekstami utworów, zawartymi na prezentowanych przeze mnie albumach muzycznych. Zarówno sama muzyka jak i treść utworów śpiewanych są dla mnie niejako pretekstem i inspiracją do przedstawienia swoistego konceptu fantastycznego.

***

Wielkie, nieruchome oczy odliczającego hipnotyzera… Rozkołysane wahadło... Usypiające
tykanie
metronomu…

dziesięć…

… dziewięć…

… … osiem…

… … … siedem…

… … … … sześć…

… … … … … pięć…

… … … … … … cztery…

… … … … … … … trzy…

… … … … … … … … dwa…

… … … … … … … … … jeden…

Jakaś mgła otacza mnie wokół. Jakiś ciemny tunel i światło…

Światło…

… oślepiające światło…



Wyszedłem, a raczej wyśliznąłem się jak z łona swojej matki,
zdziwiony, że jestem w powłoce swojego poprzedniego wcielenia. Mrugam powiekami
nie swoich oczu.
Pierwsze kroki. Nauka chodzenia,
jak po długiej
i ciężkiej chorobie.

Zakrywam twarz przed napastliwym słońcem.
Błękitne niebo…

… któryś gorący dzień lata…



Gdzieś tutaj, coś się wydarzyło. Wkroczyłem w przeszłość połową ciała, aby po chwili
posiąść ją całym swoim jestestwem.
Idę przed siebie. Zagłębiam się w senną zalążnię
początku…

Moje ciało. Nie-moje…
I dotyk mój tak wrażliwy. Dostrzegam
i
czuję…



Pachnące kwiaty.
Parkowa aleja…

… mdława woń kobiecych perfum…

Pokrzykiwania bawiących się dzieci rozchodzą się echem
i nikną w pradziejach czasu…
Gdzieś tutaj, coś się wydarzyło… Zarosło chwastami. Zatarty napis na martwym kamieniu.
Nie ma nic
oprócz czyjegoś imienia…

Cień
i drzewo…

…cisza…

Powietrze…

… oddech wiatru…

*

Połamany rytm w mojej głowie.
Bijące
boleśnie serce…

Przewraca się.
Podnosi z trudem…

Rozpadające się krzesła w chmurze wirującego kurzu… Ciemny korytarz. Nieprzenikniona
wieczność.
Szalony tupot rozpierzchających się kroków.
Szuranie. Trzeszczenie drewnianych desek... Szalony…
szalony…

… do góry…
do góry…

Nie ma czasu.
Nie ma!

Łamie się w pół. Prostuje i skrzywia…
Skręca się w spiralę nieśmiertelności…

Łamie się… łamie…

Padający nieustanny potok szyderstw… Coś się zbliża…
Oddala…

… do góry…
do góry…

Nie ma czasu.
Nie ma!



Chrzęst rozbitego szkła. Powiększająca się na środku podłogi plama krwi.
Falujące płachty pajęczyn zakrywają perfidny podstęp…Gdzieś w oddali
krzyki
szaleństwa…

Wystrzał z rewolweru!

Zamykają się z trzaskiem drzwi. Otwierają powoli…

Kto tu?

Chemiczna woń flakonów ze zdartymi etykietami…
Potłuczone szkło…potłuczone…Wstrząsają mną przebiegające z prędkością światła
zaćmienia umysłu…

Przeskoki prądu w moim ciele.
Piana
na ustach…

Konwulsje,
… konwulsje…

…… konwulsje…



Połamany rytm w mojej głowie.
Bijące
boleśnie serce…

… bijące serce…

*

Nacierają na mnie puste pokoje.
Martwy dom.
Lodowate ściany…

Gdzieś tutaj, coś się wydarzyło. Trzeszczenie podłogowych desek…
W milczących przedmiotach
– zatrzymane w czasie –
skamieliny niedopowiedzianych dziejów…
Z wykruszonego przed wiekami fragmentu muru
sypią się
ziarenka piasku …

Z każdym uderzeniem pulsu wybrzuszają się w otwartych oknach
szare
zasłony …



Wiatr gładzi rzeczy…
Zaciera dowody
ostatniego spotkania…

*

Zbudziłem się? Zasnąłem na nowo? Kłębią się jakieś rozmazane sceny z pamięci…

Jeden…

… dwa…

… … trzy…



Jakaś mgła otacza mnie wokół.
Jakiś ciemny tunel i światło…

Światło.

… oślepiające światło…




Przechodzi przez moje ciało gwałtowny wstrząs, gdy dostrzegam wielkie, nieruchome oczy
hipnotyzera…

…rozkołysane wahadło...



Wracam do siebie.
Wiem wszystko. I nie wiem niczego…To chyba miłość ściągała mnie ku sobie i zazdrość…
Nierozwiązana tajemnica…

… ślad na ścieżce…na moich dłoniach plamy krwi…



Coś się wydarzyło…

Chrzęst żwiru pod nogami. Zgrzyt klucza w zamku.
Wchodzę ciężko po schodach. Jestem taki zmęczony… tak bardzo zmęczony…

… musze się napić…



W radiu:
informacje o kolejnym morderstwie…
Nastawiam płytę…
Siadam w głębokim fotelu ze szklanką alkoholu.

Zamykam oczy…



… oślepiające światło…

Gwałtowny wstrząs!
Trącona igła… Szmer i trzeszczenie gramofonowej płyty…… Szmer płyty…

… …szmer…
płyty…

… … … szmer…

(Włodzimierz Zastawniak)

***

Metropolis Pt. 2: Scenes from a Memory – jest to piąty album muzyczny (studyjny) amerykańskiej grupy Dream Theater, wykonującej rock progresywny z elementami progmetalu. Album został wydany w 1999 roku.


https://www.youtube.com/watch?v=3gy8hkVMqwQ https://www.youtube.com/watch?v=eYCYGpu0OxM https://www.youtube.com/watch?v=K6mC13XIvCk https://www.youtube.com/watch?v=tdZKo7hPzmE

autor

Arsis

Dodano: 2020-01-28 02:00:14
Ten wiersz przeczytano 856 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Wolny Klimat Mroczny Tematyka Śmierć
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

AMOR1988 AMOR1988

Mega pomysłowy tekst w jakże nietuzinkowej formie
zapisu.
Niezła inspiracja, wow.

Czasem zaglądałem do Ciebie, ale nie byłem aktywny.
Stąd też dziś goszczę u Ciebie na dłużej i nadrabiam
wszystkie zaległości + :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »