Mężczyzna mój...
Pytasz
o mężczyznę moich marzeń i snów...
A on utkany z dotyków
czułości palców
ze spojrzeń tkliwych i serdecznych
z braku słów
gdy rozpęka się to co bolesne...
Z obecności
gdy chcesz biec w otchłań przed
światem...
Mężczyzna mój...
Jest.
Siłą gdy mi jej zabraknie.
Jest
Odpowiedzią na niezadane.
Jest
Możliwością życia w pełni bez obaw
Bycia NIEKOCHANYM.
Komentarze (2)
takie proste marzenie o mężczyźnie ze snów... :-)
nie zły, ale go kiedyś jeszcze w wolnych chwilach
przemagluj. (podpowiem, że sam do niektórych wierszy
wracam po miesiącu i dopiero poprawiam)