Mężu mój
Eleanie mężu...:)))
Tylko u boku Twego szeptem się czuję,
tonę niedosytem, dotykiem rozkwitam.
Płatkami róż nocą i dniem świat
malujesz,
blaskiem iskrzę, nie w gwiazdach a w
galaktykach.
Światłem marzeń płyniemy razem szalejąc,
gorącym powietrzem zmysłami zstępuję.
Magicznie podpływasz do celu wariując,
rozgrzewasz opuszkami dolną granicę.
Universum wzrastasz bezdechem i sterem,
chwilę uwieczniając, ogień rozpłomieniasz.
Usta płonące zamykasz pocałunkiem,
rozkosz dotyku cudownie rozanielasz.
w różanych płatkach oddycham dniem i nocą w różanej niewoli...
Komentarze (65)
staż
bardzo dziękuję za pozdrowienia
życząc miłego wieczoru:)
Krzysztofie
chyba o to w tej zabawie chodzi, żeby szarość życia
odrobinę ubarwić:)
pozdrawiam serdecznie:)
Fajnie się bawicie.
Pozdrawiam Beatko
;*
Jestem pozytywnie zaskoczony reakcją Autorki na mój
komentarz, bo była pozbawiona agresji, co dosyć typowe
na portalu, w reakcji na krytyczny komentarz. Tzw.
język miłosny różni się od normalnej konwersacji
między ludźmi sobie bliskimi, ale "zbytnia wylewność w
okazywaniu uczuć i nienaturalność w uzewnętrznianiu
myśli", bo tym jest egzaltacja, spotyka się z większą
lub mniejszą tolerancją otoczenia. Jestem pewien, że
postronny obserwator byłby zaskoczony jak zwracam się
do naszej suczki Charlie, ale to chyba doświadczenie z
przeszłości w zwracaniu się do kogoś, z kim nie można
się porozumieć jezykiem dorosłych. Egzaltacja w j.
miłosnym to jeszcze pół biedy, gorzej gdy staje się
niezrozumiała znaczeniowo. Nie każda przenośnia, nie
każde skojarzenie, czy zbitka wyrazów odzwierciedla
możliwą lub teoretycznie możliwą sytuację w
rzeczywistości i to był mój główny wyrzut w
komentarzu. Pozdrawiam Autorką.
waldi
:)
;)
mam wierszyk o moim cielsku ...czyli wadze słusznej i
miłości do Ciebie...ach Ty nie mój motylku...
Waldku
dokładnie masz rację,
jesteśmy w krainie fantazji
tutaj miary i wagi mają inny wymiar...
pozdrawiam Cię słodkimi myślami
jak zawsze nie moje kochanie:))
miłego dnia;)
Sławku
dziękuję za kwaśny uśmiech
zneutralizuję go moim super słodkim uśmiechem, który
przesyłam:))
pozdrawiam serdecznie;)
Witaj nie moje kochanie ...
I tu się z Tobą zupełności zgadzam...bo po to są
metafory i wyobraźnia ...by ich używać ...bo to że ja
konam usycham do Ciebie z miłości ...nie oznacza ...że
jestem chudy mając 174 kilogramy przy wzroście 157 cm
... pozdrawiamy Ciebie z Jadzią serdecznie nie moje
jedyne kochanie ...
Prawdę mówiąc odrobinę z zazdrością piszę te słowa.
Ale nic na to nie poradzę gdy się wam tak podoba.
Pozdrawiam z kwaśnym uśmiechem;)))
Sławomirze
Kolejny raz zwracasz się do mnie
Elena, mam na imię Beata.
Miłego dnia:)
staż
Doceniam słowa krytyki i fakt,
że czytelnikowi nie musi podobać się
zarówno treść wiersza jak i przesłanie, które miało za
zadanie
okazanie uczuć wyimaginowanemu mężowi (bohater wiersza
Elena Bo).
Każdy z nas jest inny i ma prawo
mieć własne oczekiwania i różny stosunek do wyrażania
emocji. Może niektórym wyobraźnia kończy się tam,
gdzie moja właśnie zaczyna.
Dziękuję serdecznie za poświęconą
uwagę i refleksję.
Pozdrawiam z uśmiechem
Beata
Jednostronna ocena ze strony staża. W wymienionych
punktach przyznaję mu jednak rację.
Pozdrawiam Eleno. :)
Wiersz wypełniony pełną egzaltacji treścią, momentami
bez sensu, bo co to znaczy:"tonę niedosytem",
Universum wzrastasz bezdechem i sterem". Chociaż
wiersz rymowany, to rytmicznie przedstawia wiele do
życzenia.
Idź Waldi i śnij o Jadzi. :)
Dobranoc. :)