Mgiełka
Lubię wieczory
otulone liryczną nutką
pełną żaru ciał
rozpalonych serc
i dotyku rąk
Usta muskały usta
a wieczorna mgiełka
oplatała uniesienia
tak że czuliśmy siebie
tańczyliśmy we mgle
zauroczeni intymnością
nic nam nie było obce
i jak wypuszczone konie
pędziliśmy przez
prerie rozkoszy
otuleni pożadaniem
Cóż że minęły lata
gdy pierwszy raz
zasypialiśmy w barwach nocy
jesteśmy cały czas
tacy sami
złączeni na wieki
upojną nicią
będziemy trwać
w miłosnym uniesieniu
autor
Sarek56
Dodano: 2019-02-06 07:25:08
Ten wiersz przeczytano 822 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Znakomity wiersz.
Oby mgła nigdy nie okryła pięknych wspomnień o młodej
miłości.
Życzę Tobie udanego weekendu. :)
:-) ach, te piątkowe marzenia :-)
Piękny obraz miłości w którym świat intymności otacza
wieczorna mgiełka... pozdrawiam serdecznie Michale
Pełen optymizmu i radości wiersz.
pozdrawiam :)