Mgła
Opar wilgotny mgły zimnej i cichej
Czar niewidzenia na molo położył
I nawet nie wiesz, że pod tobą morze.
Tuman je zakrył, a fala nie wzdycha.
Nic nie ma. Tylko, jeśli wzrok natężysz
Rząd białych kręgów w mgłę oczy
prowadzi.
Zgadujesz, że to latarnie, a bladziej
W końcu szpaleru mgły rozjaśnia księżyc.
I nie ma nieba, nie ma także wody.
Bóg zabrał dźwięki, a położył ciszę.
W środku oparu, poza czasem wiszę,
Żebym za życia czyśćca poznał chłody.
Komentarze (15)
Zawieszenie ponad czasem i chwilą.
Miło było zajrzeć.
;)
Pięknie Jastrzu, tak metafizycznie.
PS 2 - oczywiście wiem, że to poprawne
wyrażenie...
Witam,
nasze życie często kojarzy się z terminem
czyśćca...
Podoba mi się treść i forma.
PS W trzecim wersie trzeciej strofy
nie widzi mi się wyrażenie bladziej...
Ale może mam spaczony gust słowianki...
Michale, dzisiaj zostawiłeś mi dwa pytania. Na
pierwsze usiłowałam Ci odpowiedzieć pod wierszem u
mnie.
Nad drugim /od prozy/ pomyślę, kto wie, może nawet do
jutra.
To do później.
obrazowo "W środku oparu, poza czasem wiszę" Coś w tym
jest.
Smutny ale przez opary mgły przedziera się optymizm.
Piękny w całości.Pozdrawiam.
Witam serdecznie i dzięki za bardzo ładny wiersz
...wstałem o godzinie jedenastej trzydzieści i tu już
jest mi lepiej od innych ...pozdrawiam serdecznie ...
Przepiękny wiersz Jastrzyku
Zachwycam się
Pozdrawiam serdecznie
Klimatycznie i bardzo obrazowo:)
Piękna poezja jaka lubię najbardziej
Piękny!
Bardzo mgliście, ale romantycznie :)
Pozdrawiam :)
Piękny tekst na dzień dobry:). Pozdrawiam
Michale, dziękuję Ci za to, że dzisiaj mogłam
przeczytać taki wiersz.
Ukłony Mamie. I pozdrowienia Wam.